Słów kilka o rozwoju pod kątem aktywności odruchów , które mają zasadniczy wpływ na rozwój dziecka w początkowym okresie, i problemy które mogą wystąpić w spontanicznym rozwoju.
Kiedy dziecko przychodzi na świat, wyposażone jest w szereg zachowań-odruchów, które prowadzą jego rozwój i mają ogromny, są wręcz fundamentalny wpływ na jego początkowy rozwój i dalsze życie. Nie jest to jak uważają niektórzy, prymitywna aktywność mózgu, lecz programy, które pokazują dziecku jak ma się rozwijać, nad czym pracować. Dotyczy to zarówno występowania odruchów, ich ewentualnego wygórowania, jak i stopniowego ustępowania-integracji i pojawiania się następnych, które konsekwentnie prowadzą dziecko od pozycji leżącej do wstania na nogi i pójścia w świat.
Jako pierwszy omówię odruch
TOB – toniczny odruch błędnikowy.
Do porodu dziecko przygotowuje się wstawiając się głową do tyłu w dół, jest to ważny bodziec dla rozbudzenia zmysłu równowagi - co łączy się z wpływem grawitacji.
Dziecko jest przygotowane do porodu. Wszystkie jego organy są w pogotowiu.
Rodząc się przechodzi przez kanał rodny gdzie jest ściskane, musi być wyciśnięty płyn z jego płuc. Do krwi wydziela się ogromna ilość hormonów stresu, które pomagają dziecku uczestniczyć w porodzie: przechodzi przez kanał rodny pchając głową i ruchem śrubowym zmierza na świat. Uczy się, że ciało podąża za głową. Ściskanie powoduje gotowość ciała do odbierania świata - otwartość na bodźce.
Dziecko wypchnięte zostaje na świat, rodzi się. Nagle z ciasnego wnętrza mamy ,przez jeszcze ciaśniejszy kanał rodny wychodzi na wielki otwarty świat, który nie ma końca.
Następuje złapanie pierwszego oddechu, który wlewa się do wnętrza płuc i rozpręża jego pęcherzyki , potem w ramionach Mamy, bardzo szybko spada poziom hormonów stresu. Po 2 godzinach poziom hormonów jest już normalny.
Jeśli ten wzorzec będzie prowadził dalszy rozwój dziecka jest to bardzo niekorzystne. Kiedy ten wzorzec jest wiodący? Jeśli sposób pielęgnacji stymuluje odginanie ciała dziecka, zwłaszcza głowy, do tyłu. Niestety obecny sposób pielęgnacji, to głównie potęgowanie działania odruchów, zwłaszcza
TOB-u.
Dawniej ciała niemowląt były zawijane ciasno w beciku. Taki sztywny kokonik można było swobodnie podnosić, nosić. Jego obecność było ramą poza, którą ciało dziecka nie mogło pracować. To nadawało kształt ciału Maluszka. Teraz takiej ramy nie ma. Wolno wygiąć się w każdą stronę, w dowolnym zakresie. To bardzo niekorzystne.
Teraz dzieci nie są już sztywno zawijane. Mają ciała pozostawione do swobodnego ruchu. Ale w sposobie pielęgnacji nie wzięto pod uwagę aktywności odruchów, zwłaszcza
TOB-u i
ATOS-u. Z tego co wiem tylko metoda NDT-Bobath ma w swoich zasadach instruktaż pielęgnacyjny dla rodziców.
Kiedy pielęgnacja przeszkadza prawidłowemu rozwojowi dziecka? Wtedy kiedy w reakcjach dominuje wpływ
TOB-u. Kiedy ciału dziecka pozwala się bez żadnych ograniczeń na odgięcie do tyłu , napięcie w przedniej części ciała gwałtownie spada i Maluszek coraz gorzej kontroluje ruch swojego ciała. Przestaje utrzymywać ręce i nogi w przestrzeni – kładzie je na podłożu, szura nogami po podłożu, zamiast kopać w przestrzeni, napięcie w mięśniach brzucha tak spada, że brzuch robi się rozlany, żabi rozpycha żebra i nie może już utrzymać miednicy we właściwym położeniu, przestaje podnosić nogi i ciągnąć je do brzucha. Kładziony na brzuchu nie pcha w podłoże, lecz robi skrzydełka, pływa, Nie może kontrolować ruchu, więc zaczyna blokować go. Przy próbie trakcji ciało dziecka odgina się , głowa zwisa , a w obręczy barkowej coraz bardziej narasta napięcie jest to rozpoznawane jako wnm – wzmożone napięcie mięśniowe.
A oto kilka zaledwie przykładów pielęgnacji, która w znacznym stopniu utrudnia dziecku prawidłowy rozwój, to są w większości „zabawy” z
TOB-em:
Taki rodzaj pracy jest nieprawidłowy i powinien być jak najszybciej zmieniony, gdyż prowadzi do nieprawidłowej pracy ciała, a co za tym idzie z emocjami. Zaburza prawidłowy dalszy rozwój.
*****
Już w łonie matki aktywny jest odruch
ATOS – asymetryczny toniczny odruch szyjny - ma on bardzo istotne zadanie do spełnienia. Aktywność tego odruchu trwa do ok.4 miesiąca po urodzeniu. Odruch ten objawia się w bardzo charakterystyczny sposób: dziecko leżące na plecach - głowa dziecka leży buzią w prawo/znacznie częściej/ lub w lewo, a ciało układa się w ten sposób, że po stronie twarzowej wszystko się prostuje ,jest aktywne, po stronie potylicy wszystko się zgina - jest mniej aktywne.
ten odruch zwany jest także
odruchem szpadzisty
W leżeniu na brzuchu, jest on oczywiście także aktywny i dziecko pracuje ciałem w tym samym wzorcu.
ATOS jest znacznie aktywniejszy w jedną stronę. Odruch ten ma zasadnicze znaczenie dla stymulacji jednej strony ciała i przeciwnej półkuli mózgowej. Tworzy się podstawa lateralizacji-stronności w przyszłości np. wg. S. Goddard - Blythe. Musi wypracować się wyraźna dominacja jednej strony tzn. jednej półkuli mózgowej. Wyraźna koordynacja oko - ręka – noga - ucho po jednej stronie. Funkcjonowanie jednej strony musi być w przyszłości automatyczne - nie może dziecko myśleć, w którą rękę wziąć długopis, którą nogą kopnąć piłkę-to musi być tak mocno zakodowane, żeby nie trzeba było myśleć, którą stroną ciała coś zrobić. Uważam, że nie powinno się tego układu tak beztrosko przestawiać!
Często niestety odruch ten jest tak nasilony że prowadzona jest diagnostyka w kierunku kręczu po stronie przeciwnej do
ATOS-u. Takie ustawienie głowy to nie kręcz, lecz
ATOS. Jednakże powinno być to dokładnie zdiagnozowane, gdyż kręcz może być niezależnie od
ATOS-u. Jeśli USG nie potwierdza kręczu, to jest to
ATOS.
To jest bardzo charakterystyczna aktywna asymetria ułożeniowa. I uważam, że w terapii musi być traktowana z ogromnym zrozumieniem dynamiki, gdyż jeśli nie, może być duży kłopot z symetryzowaniem ciała i aktywnością w obie strony . Dziecko powinno być obejrzane przez fizjoterapeutę pracującego z niemowlętami, powinien koniecznie być instruktaż pielęgnacyjny, aby rodzice umiejętnie obsługiwali dziecko pomagając mu rozwijać się prawidłowo czyli w symetryzowaniu się. Aby nie blokowali jego ruchu nadając mu wzorce zachowania , które utrudniają dziecku prawidłowy rozwój.
A to ATOS +TOB
Niestety często sposób postępowania tj. noszenie, przebywanie dziecka godzinami w leżaczku, foteliku samochodowym nie pozwala dziecku wyjść z pracy ciałem w układzie
ATOS-u, symetryzowania się, czyli rozwijać się prawidłowo.
Dzieci o wiele za późno kładzione są na podłogę, na karimatę i o ile w wieku 2-3 miesięcy wpływ
ATOS-u jest prawidłowym elementem , w wieku 3 miesięcy głowa powinna być już symetrycznie ustawiona na karku w przestrzeni, a jakże często przychodzą do mnie 5 - 6 miesięczne dzieci, które nigdy nie były kładzione na brzuchu, lub są kładzione, ale nieprawidłowo, i nie znają w swoim ciele tego rozkładu napięcia i pchania w podłoże, a ich ciało nadal jest pod dominującym wpływem
ATOS-u.
Bardzo istotna dla dalszego rozwoju jest praca oczu. Kiedy ciało dziecka, a dokładnie jego głowa ustawiona jest w
ATOS-ie wzrok pracuje pod dyktando tego odruchu. Tak jak na zdjęciu poniżej lewe oko będzie dominujące, wyrazistsze , prawe może mieć tendencje do zezowania i taka praca oczu musi być ćwiczona, aby praca mięśni gałek oczu równoważyła się. Prawe może wydawać się, a nawet być mniejsze, mniej bystro patrzące jakby przez mgłę. Koniecznie od początku trzeba pracować nad ustawieniem głowy, wzroku, nad pracą oczu, wodzeniem bez zacinania się przy przesuwaniem wzrokiem. To bardzo istotne dla przyszłości dziecka . Dla jego czytania, zakresu wodzenia i koncentracji w szkole, a nawet wad postawy. Sposób pracy oczami powinien być ustawiony do 3 miesiąca.
A co najistotniejsze dla dalszego rozwoju dziecka wodzenie wzrokiem powinno być już pełne, czyli 180 stopni w wieku 3 miesięcy.
Leżenie na brzuchu . Ciało dziecka jest pod wpływem
ATOS-u, a to ma zasadniczy wpływ na ustawienie głowy na karku, pracę oczu, wodzenie. Obszar przestrzeni po stronie przeciwnej do
ATOS-u może w ogóle dla dziecka nie istnieć, jeśli tego nie skorygujemy, ten układ Maluszek będzie niósł dalej.
To duże zagrożenie dla jego prawidłowego rozwoju i postawy ciała w przyszłości. Bardzo mocno to podkreślam, gdyż widzę w swojej pracy, że za mało pokazuje się rodzicom jak niezmiernie jest to istotne dla przyszłości Maluszka. Trafiają do mnie bardzo często dzieci, 7-12 miesięczne, u których NIKT na ten element ruchu nie zwrócił żadnej uwagi. Według mnie układ aktywnego
ATOS-u musi być brany pod uwagę w terapii, a niestety bardzo często nie jest nawet zauważony. Jeśli ciało Maluszka pracuje
ATOS-em z
TOB-em dziecko ma duży problem z dalszym rozwojem. Jeśli te dwa odruchy wiodą rozwój mogą one zostać jako dominująca dynamika w rozwoju. A to stwarza dla dziecka realne problemy w dalszym życiu.
U dziecka już siedzącego lub chodzącego aktywność ciała może wskazywać na nadal aktywny
ATOS. To nie tylko ustawienie głowy, lecz dynamika całego ciała. Może to dotyczyć dzieci w wieku kilku miesięcy, powyżej roku, ale ten odruch jeśli się nie zintegruje może mieć wpływ na ciało w dalszym, nawet dorosłym życiu. Dziecko może nie móc ustawić głowy w pionie, będzie ją ustawiał w charakterystyczny sposób potylicą do barku, twarzą lekko w górę. Ręka po stronie potylicy będzie lekko cofnięta, mniej aktywna. Kiedy chce sięgnąć do zabawki, która jest po przeciwnej stronie niż układ
ATOS-u może ustawiać się ciałem w stronę swojej aktywności, może to być spowodowane niemożliwością dłuższego patrzenia w stronę przeciwną do układu odruchu, niemożnością swobodnego wyprowadzenia ręki, brakiem możliwości dłuższego obciążenia nogi, lub skróceniem boku, lub wszystkimi tymi problemami na raz.
Powinien być prowadzony nadzór terapeutyczny – jakie dziecko robi postępy - tak jak rodzice odwiedzają pediatrę, tak powinni być w kontakcie z terapeutą, który zna etapy rozwoju jego różne warianty i może ewentualnie skorygować rozwój Maluszka.
Pod koniec 3 miesiąca dziecko zaczyna ” łapać „ symetrię tzn. spotykają się rączki, zaczyna je oglądać, szarpać ubranko na sobie, kołderkę, wyprowadzać rączki do butelki, mamy piersi.…..
i tak powinna wyglądać zabawa na tym etapie, nie może to być szarpanie zabawek wiszących na pałąkach nad dzieckiem, ani nie powinien dostawać do jednej rączki zabawki, taka zabawa jest nieprawidłowa. Obie rączki powinien zbierać symetrycznie nad klatką i swobodnie nie tylko wyprowadzać, ale koniecznie utrzymywać swobodnie w przestrzeni. Nie tylko pionowo w górze, ale w każdą stronę.
Wyciąganie rąk do zabawki to tylko zabawa z rodzicami. To musi swobodnie wyprowadzać ręce w przestrzeń. Musi to być koniecznie aktywność od siebie, nigdy do siebie. Musi! Może to być także zabawa z dużą zabawką na klatce piersiowej. Im starsze dziecko tym większa aktywność i swoboda w przestrzeni.
Zaczyna coraz dłużej leżeć równo na potylicy . Jeszcze przez miesiąc może być preferencja w jedną stronę. W 4 miesiącu absolutnie nie powinno być wpływu
ATOS-u. Jeśli jest, musi być skonsultowane przez terapeutę i powinny być pokazane zabawy wyrównujące, lub nawet terapia. Do ok. 3 roku życia dziecko powinno być obustronne. Potem powinna być już lateralizacja zdecydowana w prawo lub lewo.
*****
Kolejnym odruchem mającym zasadniczy wpływ na rozwój dziecka jest odruch
MORO:
Nagle z ciasnego wnętrza mamy ,przez jeszcze ciaśniejszy kanał rodny dziecko wychodzi na wielki otwarty świat, który nie ma końca. Następuje złapanie pierwszego oddechu, który wlewa się do wnętrza płuc i rozpręża jego pęcherzyki , potem w ramionach Mamy, bardzo szybko spada poziom hormonów stresu. Po 2 godzinach poziom hormonów jest już normalny, przedtem jednak - wskutek zetknięcia z obcym sobie światem( otwarta przestrzeń utrata stabilności głowy, zimno, hałas, światło ) podlega
odruchowi MORO:
Odruch Moro - dziecko odgina gwałtownie głowę do tyłu, zatrzymuje oddech, rozrzuca wyprostowane ramiona z rozczapierzonymi palcami i wygięciem tułowia w tył, z przestrachem. pręży się - nie wie co dalej. Powrót kończyn do tułowia, dłonie zamykają się -Faza obejmowania.
Odruch
Moro może być nadaktywny u dzieci, które urodziły się przez cesarskie cięcie, Vacum, kleszcze, urodziły się gwałtownie, szybko, a jeśli potem są nieprawidłowo pielęgnowane mogą wejść w fazę permanentnego pobudzenia..
Maluszek chce się bawić, ale ponieważ nie potrafi prawidłowo rozkładać napięcia w ciele szybko rozrzuca ręce, aby „złapać się podłoża . To typowe zachowanie przy niezintegrowanym odruchu Moro
W ten sposób dziecko dotąd skurczone we wnętrzu mamy uczy się dużego ruchu z wyprostem. Uczy się otwierać ciało. Ten odruch może wielokrotnie jeszcze występować zwłaszcza pod wpływem stresu: ruchu(zwłaszcza szybkiego, gwałtowniejszego)hałasu, światła np. zapalanej lampki, np. dotknięcia zimnej mokrej chusteczki, zapachu np. od palacza, lub jeśli mama musiała w ciąży długo leżeć, dziecko po urodzeniu może bać się ruchu i trzeba mu tych bodźców dostarczać w sposób bardzo delikatny i kontrolowany.
Właściwie nie tyle istotny jest ten odruch, który jest prawidłowy obecny co jego wygórowana aktywność, kiedy do mózgu uwalniane są hormony stresu- kortyzol i adrenalina, które podrażniając ośrodek emocji nie pozwalając dziecku na stan odpoczynku i relaksu, na spokojny sen. Dla dziecka życie to stan permanentnego zaskoczenia, całkowita nieprzewidywalność życia. Jeśli dziecko pozostawione samo sobie, lub ćwiczone jest bez zwracania uwagi na wygórowaną aktywność tego odruchu, w sposób dosyć bezkompromisowy, zwłaszcza przez bliskich mu, wtedy ten odruch potrafi przetrwać nawet do dorosłości, strach w sercu dziecka ustrukturalizowuje się. Może prowadzić do dużych zaburzeń w rozwoju ruchowym, emocjonalnym i na przyszłość kłopoty z koncentracją i wybuchy niekontrolowanych emocji, a więc kłopoty w szkole i problemy w kontaktach społecznych. Bardzo proszę rodziców o obserwację dziecka pod kontem tego odruchu. Powinien on być wyciszony bardzo łagodnie , delikatnie i umiejętnie. Pielęgnacja utrudniająca dziecku rozwój ruchowy może uniemożliwiać opanowanie ruchu, a odruch
MORO nie może wyciszyć się spokojnie.
Jeśli dziecko nie może swobodnie wyciszyć tego odruchu i opanować ruchu swojego ciała, zaczyna kombinować jak zablokować możliwość wybuchu tego odruchu.
Blokuje w bardzo różny sposób. Wariantów jest nieprawdopodobna ilość. Oto kilka przykładów z mojej praktyki:
I absolutne mistrzostwo świata w kontrolowaniu
MORO:
Proszę zwrócić uwagę na ten chwyt palcami u nóg, żeby "trzymać" Moro pod kontrolą ale móc się bawić.
Ten stan zablokowania bywa przez lekarzy rozpoznawany jako
WNM - wzmożone napięcie mięśniowe. Rodzice często interpretują to określenie, lub niestety są nim straszeni, jako objaw zaburzeń neurologicznych. Jeśli rodzice są pozostawieni sami sobie, bez wyjaśnienia przyczyn zachowania dziecka - wyobrażają sobie najgorsze scenariusze, wyszukują sami informacji , i są podatni na "dobre rady" innych.
Nie zawsze wzmożone napięcie mięśniowe jest symptomem objawiającej się patologii. Naprawdę nie zawsze!!!!!!!
Jeśli nie pomóc dziecku na dosyć wczesnym etapie, może to znacznie zahamować rozwój ruchowy. Jeśli dziecko tygodniami blokuje ruch, nie ma okazji do spontanicznego ruchu np. godzinami siedzi w leżaczku i jest noszony na rękach w sposób, który jeszcze bardziej go blokuje, przestaje działać cały system który ma za zadanie pokazanie dziecku nad czym powinien pracować. Jeśli ten proces trwa, dziecko ma już rzeczywiste problemy. Dodatkowo sprawę komplikuje to, że dziecko przyzwyczaja się do „lenistwa” i kiedy trafia na rehabilitację jest bardzo sfrustrowane , jeśli ktoś proponuje mu po prostu różne zabawy ruchem, gdzie po prostu musi współpracować: utrzymać głowę w przestrzeni, wyciągnąć rączki do zabawki lub kontrolować swoje ciało przy turlaniu. Już to może doprowadzić do gwałtownego płaczu.
I jeszcze jeden odruch chciałabym tutaj opisać, którego aktywność ma znaczenie dla rozwoju Maluszka. Jest to odruch
chwytny. Może występować w dłoniach i w stopach. Obojętnie , gdzie jest aktywny, powinien być przepracowany, aby nie był dominujący. Jego obecność to problemy z aktywnością dłoni i stóp. To rozwój bazujący na lęku, a nie na swobodzie.
Pod koniec 3 miesiąca aktywność dłoni i stóp powinna być taka :
Zaciskanie dłoni i chwyt w stopach to objaw tego, że Maluszek nie radzi sobie z otwartą przestrzenią, pielęgnacją rodziców i swoim ruchem, aktywnością. W rezultacie zaczyna blokować ciało „trzymając się”, oczywiście nie ma czego, więc wzmagają się odruchy chwytne. Coraz mocniejszy zacisk dłoni, nieraz z kciukiem w środku , oraz podwijanie palców w stopach. Takie reakcje to wyraźny sygnał do świata „ NIE RADZĘ SOBIE”
Dynamika w ciele powinna być taka, żeby dziecko nauczyć swobody wyprowadzania rąk w przestrzeń. MUSI TO BYĆ SWOBODNA PRACA OD SIEBIE. Wielki odlot.
Stopniowe ukierunkowanie ruchu: widzę zabawkę wyprowadzam rączkę i otwarcie dłoni. Żadnego chwytu i ciągnięcia do siebie. To jest bazowanie na odruchu chwytnym, potęgowanie zacisku dłoni.
Im lepsze i pewniejsze otwieranie dłoni, wyprowadzanie rąk, tym wyższy podpór, tym szybciej zaciskanie rąk nie będzie potrzebne. To jest ciężka praca OD SIEBIE. Robić pompki, pompki, pompki…..
Istotą rozwoju rąk, otwarcia dłoni jest ilość pchania w podłoże. Im więcej tym lepiej ustawione ramiona i bardziej otwarte dłonie, tym lepsza manipulacja zabawkami.
Tak jak Maluszek ma chwyt w dłoniach może mieć chwyt w stopach. Ich obecność to problemy z aktywizacją zarówno rąk jak i stóp.
Chwyt w stopach nie pozwala Maluszkowi prawidłowo czworakować, palce tak podparte bolą więc dziecko przesuwa stopę do boku, a to już koślawienie w przyszłości, pięta schodzi do środka, nie jest już ustawiona w osi łydki. To już wzorzec na przyszłość, tylko zautomatyzować.!!!!!!! I mamy problemy na przyszłość.
Ciągle działający chwyt w stopie nie pozwala jej się prawidłowo aktywizować, ściąga palce pod stopę, stopę ustawia w zgięcie podeszwowe i w koślawienie. Bo tak jak Maluszek nie mógł czworakować, tak nie obciąży stopy prawidłowo. Obecność chwytu nie pozwoli jej na prawidłową aktywizację stopy, prawidłową dynamikę chodu..
Tak jak dla prawidłowego rozwoju potrzebne są swobodne dłonie tak samo Maluszek potrzebuje swobodnych stóp.
Absolutnie zasadnicza aktywność stóp / nóg w ruchu. Stopy muszą od urodzenia przygotowywać się , budować prawidłową aktywność. Absolutnym błędem jest ignorowanie ich aktywności i zainteresowanie nimi dopiero, kiedy dziecko wstaje lub ruszy na nogach. To o rok za późno.