Wizyta u terapeuty NDT-Bobath powinna rozpoczynać się od momentu "zatrzymania się" - tj. dłuższego przypatrzenia na spontaniczny ruch dziecka. Jest to chwila, którą można wykorzystać na wywiad z rodzicami, wypytanie o dziecko, przebieg porodu, gdzie dziecko spędza czas jak nie śpi, kto i co powiedział o dziecku. Daje to również trochę czasu rodzicom, którzy przychodzą zdenerwowani na rehabilitację, zwłaszcza kiedy już ktoś podał im jakąś "diagnozę". Danie dziecku możliwości rozejrzenia się po sali i popatrzenia na osoby zebrane wokół niego. Starsze dzieci potrzebują więcej czasu, bo wiedzą już ,że inny człowiek to obcy i muszą zorientować się, że nic im nie grozi. Terapeuta może pozwolić rodzicom chwilkę pobawić się z dzieckiem, wziąć je na ręce, może na chwilkę przystawić do piersi. Ten czas jest bardzo cenny dla terapeuty, bo patrząc na ruch dziecka, zabawę, sposób i tempo rozbierania, brania na ręce, sposobu ssania terapeuta widzi jakie doświadczenia ruchowo-pielęgnacyjne ma dziecko, i jak to doświadczanie pielęgnacji może wpływać na rodzaj ruchu dziecka.
Jest czas na obserwację wzorców ruchowych, z których korzysta dziecko - nieprawidłowe, patologiczne, których jest więcej itd.. Dzieci różnie reagują na terapię niektóre płaczą, nie powinny, ale czasem tak się dzieje. Zwłaszcza dzieci funkcjonujące w nieprawidłowych bądź patologicznych wzorcach. Ich ciała znają taki ruch, a tu ktoś przeszkadza, nie pozwala, karze pracować i to we wzorcach, które dla dziecka są inne, nowe, nieznane, niepokojące. Jest to zrozumiałe ,że się buntują i głośno wyrażają swoje zaniepokojenie. Toteż bardzo ważna jest postawa rodziców. Jeśli w czasie terapii bawią się z dzieckiem, pokazują zabawki - ale przede wszystkim dają dziecku wyraźny sygnał swoją postawą ,że nic się nie dzieje i nie muszą walczyć, bo nic im nie zagraża; co na ogół dość szybko dziecko uspokaja. Terapeuta powinien rodzicom udzielać wyjaśnień, jeśli rodzice nie akceptują terapii bądź terapeuty, nie wykonują zaleceń, o wyniki będzie bardzo trudno Czasem lepiej zmienić terapeutę, przecież chodzi o dobro dziecka Na koniec sesji terapeuta powinien pokazać rodzicom zalecenia pielęgnacyjne dla dziecka, które co pewien czas aktualizuje, gdyż w czasie dłuższej terapii dziecko się zmienia pod wpływem terapii, więc i zalecenia także się zmieniają. Terapeuta powinien również wyjaśnić rodzicom jakiego typu zabawy są dla dziecka najkorzystniejsze, bowiem utrwalają te "zalążki" nawyków jakie są wypracowywane podczas terapii.

Nie poprawiamy patologii w metodzie NDT-Bobath, uczymy prawidłowego funkcjonowania. Nie jest ważne co dziecko robi, ale jak. Nie chodzi w terapii tą metodą o to by dziecko rozwijało jakikolwiek rodzaj ruchu, byle jaki nowy stwarzający kolejne możliwości.. Chodzi o jakość ruchu. Musi on być uczony od razu w prawidłowym wzorcu. Liczy się jakość ruchu. Bo jakość ruchu to jakość życia w przyszłości. I ważne, że zrobi to prawidłowo, a nie kiedy to zrobi, czasem trzeba pracować długo na efekt, kilka lat - a czasem nie da się wypracować wszystkiego. Ale jest ważne, aby to co dziecko robi było jak najbardziej zbliżone do normalnego sposobu funkcjonowania.


Wszystkie teksty i zdjęcia są autorstwa Elżbiety Szeligi podlegają ochronie autorskiej i nie mogą być kopiowane bez zgody autora.